września 02, 2017

2.3 Ferratowa relacja - dzień trzeci i czwarty: Währingersteig, Hanselsteig oraz Naturfreunde klettersteig garten


DZIEŃ TRZECI:



      Kolejnego dnia ignorując zakwasy, wybraliśmy się w okolice Hohe Wand, aby przejść kolejne ferraty. Na rozgrzewkę wybraliśmy krótką drogę Währingersteig o trudności C. Jej zaletą było krótkie podejście od parkingu i większy poziom trudności od trasy, którą wybraliśmy poprzedniego dnia.
    Zaparkowaliśmy samochód i z oddali zobaczyliśmy wystającą skałkę z flagą Austrii.

http://www.bergsteigen.com

 Droga prowadziła przez rozległe łąki, na których pasły się alpejskie krowy. Nie musieliśmy pokonać żadnego przewyższenia, więc nawet upał nie był uciążliwy. Dopiero na granicy lasu drogowskaz pokazał nam wąską ścieżkę, która pięła się w górę pod podnóże skały.
    Przy rozpoczęciu ferraty założyliśmy niezbędny sprzęt i zaczęliśmy naszą wspinaczkę. Na początek czekał nas fragment ze sztucznymi, metalowymi stopniami, dzięki którym szybko nabraliśmy wysokości. 



        Następnie krótki, łatwy trawers, aby z niewielkiej jaskini przejść do najtrudniejszego elementu drogi! Niższe osoby mogą mieć problem z postawieniem nóg, sama ledwo dosięgłam do umocowanej na pionowej ścianie drabinki. Poziom adrenaliny wzrósł gwałtownie. Pod najniższym stopniem widać było oddaloną o kilkadziesiąt metrów ziemię. 


   Z moim lękiem wysokości ani razu nie spojrzałam w dół a widoki obejrzałam na zdjęciach wieczorem. Gorliwie przepinałam karabinek w szczeble drabinki, jeden zawsze zostawiając w linie. Po ostatnim stopniu rozpoczynał się łatwy kawałek z podejściem na szczyt. Ferrata była krótka, ale pokonanie jej dostarczyło dreszczyku emocji. Nie polecam na spacer z dziećmi, ponieważ odległości stopni i uchwytów są za duże na małe rączki i nóżki.

Na wierzchołku zrobiliśmy kilka zdjęć i łatwą ścieżką wróciliśmy do podnóża skałki.

FERRATA WAHRINGERSTEIG:

Trudność: C
Czas przejścia ferraty: 45 minut
Czas podejścia do ferraty: 20 minut
Czas zejścia do parkingu: 15 minut
Nie nadaje się na wycieczkę z dziećmi
Początek: miasteczko Dreistetten

Jak zwykle po więcej zdjęć, opisów i mapki zajrzyjcie tutaj!

     Następnie wybraliśmy się na łatwą ferratę Hanselsteig zlokalizowaną w parku narodowym Hohe Wand. Według przewodnika dojście do początku szlaku powinno zająć około 30 minut. Brzmiało sympatycznie, więc zdecydowaliśmy się na spacer. Nie zauważyliśmy jednak na mapie, że droga biegnie ostro pod górę i po krótkim czasie w skwarze byliśmy wyczerpani zanim jeszcze zaczęliśmy wspinaczkę. 



Na szczęście sama ferrata nie należała do najtrudniejszych. Po króciutkim fragmencie szlaku ukazał nam się naturalny tarasik z ławeczką i stolikiem, wprost idealne miejsce na drugie śniadanie!

Zrobiliśmy krótki postój, a następnie łatwą drogą z drabinkami wyszliśmy na szczyt. Trasa powrotna prowadziła obok domków do głównej drogi, a następnie ścieżką Parku Narodowego aż do odejścia szlaku numer 11, którym zeszliśmy aż do miejscowości Loderhof, gdzie zostawiliśmy samochód.
Podczas naszych wycieczek staraliśmy się nie spieszyć, aby do woli nacieszyć oczy pięknymi widokami i niestety przy parkingu okazało się, że braknie nam czasu na kolejną zaplanowaną ferratę. Wróciliśmy do wynajmowanego pokoju, aby zregenerować siły przed ostatnimi wspinaczkami i podróżą do Polski.

FERRATA HANSELSTEIG:
Trudność: B
Czas przejścia ferraty: 40 minut
Czas podejścia do ferraty: 30 minut wg przewodnika (45 według nas :D)
Czas zejścia do parkingu: 1 godzina
Nadaje się na wycieczkę z dziećmi
Początek: miasteczko Loderhof

Dodatkowe informacje tutaj!

DZIEŃ CZWARTY: 


     W ostatni dzień postanowiliśmy w końcu zobaczyć słynną skałkę z kilkoma krótkimi ferratami o różnym stopniu trudności. Wejście znajdowało się w pobliżu parkingu przy wioseczce Kaiserbrunn za miastem Reichenau am der Rax.
Zobacz na mapkę tutaj!

http://www.bergsteigen.com

 Samochód zostawiliśmy w zatoczce niedaleko Weichtalhaus i ruszyliśmy do widocznej w oddali skałki. Okazała się ona znacznie wyższa niż przypuszczałam. Miejsce idealnie nadaje się, aby rozeznać się co oznaczają poszczególne literki skali trudności w praktyce. Trasy są króciutkie, zajmują około 15 minut, ale jest ich kilka, można spróbować swoich sił od poziomu C aż do E/F.
Oprócz nas w ogródku trenowała rodzinka z dziećmi. Fajne miejsce na spędzenie połowy dnia. Mieliśmy wstąpić tylko na chwilę, a spodobało nam się tak, że nie wiemy gdzie wsiąkło kilka godzin naszego życia.
Ja ograniczyłam się do trudności D, Kamilowi udało się przejść wszystkie drogi, wzbudzając zachwyt dzieciaków, których tata zrezygnował w połowie drogi. 


Polecam również zajrzeć tutaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Z plecaczkiem , Blogger