grudnia 03, 2022

9.1. Cyklady - grecka wyspa Naksos





    Naksos jest największą wyspą archipelagu Cyklad na morzu Egejskim. Dla mnie jest jeszcze nieodkrytą przez masową turystykę perełką, przez co nie straciła swojej autentyczności. Oferuje piękne, piaszczyste plaże, cudne szlaki trekingowe po górskich ścieżkach, charakterystyczne dla greckich wysp białe wioski poukrywane w dolinach, starożytne zabytki i przepyszne jedzenie. Słynie z upraw oliwek, winogron, pomarańczy, ziemniaków i cytryn, oraz cytrusów, z których wykonywana jest specyficzna dla tego regionu nalewka – kitron. Mieszkańcy są mistrzami w przygotowywaniu jagnięciny, baraniny i wołowiny. Lokalne sery to raj dla podniebienia. Naksos jest znana z mitologii greckiej jako miejsce zaślubin Ariadny i Dionizosa.

W tym krótkim przewodniku opisałam własne doświadczenia i dodałam rady koleżanki, która na wyspie spędziła kilka lat.

SPIS TREŚCI część I:

1) KIEDY WYBRAĆ SIĘ NA CYKLADY?

2) JAK DOSTAĆ SIĘ NA WYSPĘ?

3) CO ZOBACZYĆ NA NAKSOS?

część II:


4) PLAŻE NAKSOS.

5) GDZIE ZJEŚĆ NA WYSPIE?

6) NASZ NOCLEG.

7) WYPOŻYCZALNIA SAMOCHODÓW.



1) KIEDY WYBRAĆ SIĘ NA CYKLADY?


    Najlepsze warunki pogodowe panują na wyspach od kwietna do października. Sezon turystyczny trwa od czerwca do końca września. My wybraliśmy się na wyspę na przełomie września i października i rzeczywiście można było odczuć zakończenie sezonu – zarówno w pogodzie jak i w dostępności lokali, hoteli czy cenach. 
Pogoda wciąż pozwalała na plażowanie, ale zimny wiatr sprawiał, że poranki i wieczory wymagały ubierania ciepłej bluzy. Uniemożliwił nam też niektóre trekkingi i wymagał niezłej logistyki podczas planowania zwiedzania z Bobasem.
Większość knajpek była już pozamykana. Jednak te najpopularniejsze i najbardziej polecane dalej działały, a nie trzeba było rezerwować miejsc i czekać w kolejkach jak w sezonie.
Ceny noclegów, wypożyczalni samochodów były zdecydowanie niższe. Łatwo znaleźliśmy coś dla siebie na booking.com.

2) JAK DOSTAĆ SIĘ NA WYSPĘ?


   Na wyspę możemy dostać się na kilka sposobów. Najpierw samolotem do Aten (lecieliśmy z Krakowa Ryianairem), a następnie lokalnymi liniami lotniczymi Aegean lub promem z portu Pireus w stolicy. My wybraliśmy opcję promu ze względu na niższą cenę. Z lotniska do portu dojechaliśmy metrem. Nasz pobyt połączyliśmy ze zwiedzaniem stolicy, ale bezpośrednio podróż trwa około 1h. Aby wyjechać z lotniska należy kupić specjalny bilet za 10 euro. Podczas podróży niebieską linią należy się przesiąść do innego metra. Poniżej wklejam schemat. Jeśli planujecie zwiedzanie Aten lub przystanek na nocleg w stolicy to warto zarezerwować sobie hotel przy przystanku Monasteraki, który znajduje się obok najważniejszych zabytków miasta, a z łatwością dojedziemy stąd zarówno na lotnisko jak i do portu.





Bilety na łódź można zakupić przez internet (www.ferry.gr) lub w sklepikach w porcie w tej samej cenie. Sklepy są obwieszone informacjami o możliwości zakupu, nie sposób je przeoczyć. Niezbędne będą nasze dokumenty. Tutaj też mamy dwie możliwości – szybka łódka firmy SEA JET, która trasę pokonuje w 4h w cenie 72 euro oraz wolniejsza opcja BLUE STAR – 5,5h za 51 euro od osoby. Niemowlęta otrzymują swój bilet za darmo, mają przydzielone miejsce siedzące. W przypadku dużych fal i wzburzonego morza lepiej wybrać duży prom, który płynie bardzo stabilnie. W drodze powrotnej wracaliśmy przy silnym wietrze małą łódką i połowa pasażerów wymiotowała. Warto kupić bilety wcześniej. Ze względu na warunki pogodowe kursy mniejszych jednostek pływających pomiędzy wyspami zostały odwołane i zwiększyła się liczba chętnych na duży prom. Promy na Cyklady odpływają ze stanowiska E7 w Pireusie, całkiem niedaleko wylotu metra. Na promie jest niewielki barek, gdzie możemy kupić przekąski i napoje.


3) CO ZOBACZYĆ NA NAKSOS?


1) Chora


Chora - stolica Naxos jest położona na północno zachodnim wybrzeżu. Jest obowiązkowym punktem podczas odwiedzin wyspy. Warto wybrać się na spacer promenadą, ciągnącą się wzdłuż portu. Znajdziecie tutaj mnóstwo restauracyjek, kawiarni, lodziarni, sklepów z pamiątkami. Za promenadą w głąb lądu ciągną się charakterystyczne dla greckich wysepek zabudowania – białe domki z pomalowanymi na niebiesko okiennicami i drzwiami oraz klimatyczne wąskie uliczki, którymi czasami trudno było przedostać się z wózkiem (nosidło okazało się praktyczniejsze). Kryją one sklepy z pamiątkami, rękodziełem, lokalnymi wyrobami. Pnące się do góry uliczki doprowadzają ostatecznie do XIII wiecznego weneckiego zamku Kastro, który podczas naszego pobytu był akurat w remoncie. Obok dla fanów historii znajduje się muzeum archeologiczne.





Ciekawym punktem do odwiedzenia jest kawiarnia w Avaton, z której roztacza się przyjemny widok na panoramę miasta.



Oczywiście nie można pominąć wizytówki wyspy – Portary – antycznej bramy świątyni Apolina. Znajduje się ona na sąsiedniej maleńkiej wysepce Palatii, z którą stolica została połączona wałem. Według mitologii jest to pozostałość bramy świątyni przy której Tezeusz zostawił swoją ukochaną Ariadnę podczas przeprawy z Krety do Aten. Miejsce jest niezwykle fotogeniczne.
Do bramy nie dojedziemy wózkiem, przyda się nosidło. Za wałem rozpoczyna się szutrowa ścieżka z kamiennymi schodami. Wstęp jest darmowy.



2) Wycieczka samochodowa północnym wybrzeżem



Bardzo polecamy wycieczkę samochodową wzdłuż północnego wybrzeża, która obfitować będzie w piękne widoki. Z Chory przez dzielnicę Grotta wyjedziemy na wysokie klify, z których będziemy mogli obejrzeć panoramę miasta i Portarę. Jest to przyjemne miejsce na zachód słońca, które z tej perspektywy chowa się za starożytnymi ruinami. Możemy odbić w lewo na niepozorną szutrową drogę, która zaprowadzi nas do ukrytej plaży Grotta – pięknie usytuowanej zatoczki.



Po drodze zatrzymaliśmy się również przy Amiti Beach, gdzie zrobiliśmy sobie krótką przerwę na plażowanie. Bardzo polecamy to miejsce, zwłaszcza podróżującym z dzieciakami. Parking przy samej plaży, ciepła woda, łagodne, długie zejście do morza, mięciutki piasek i brak tłumów. Zatrzymaliśmy się też oraz Abram Beach, ale nie urzekła nas ze względu na kamieniste zejście do wody.



Po lewej stronie minęliśmy ruiny wieży Ayas, do której prowadzi wąska ścieżka. Do budowli można podejść, jednak nie ma możliwości zajrzeć do środka, wszystko ogrodzone jest drutem kolczastym. Według relacji koleżanki, która spędziła na wyspie kilka lat wąska ścieżka za ruinami prowadzi do źródełek, w których można zażyć kąpieli w upalny dzień. Szlak był zbyt wymagający do dźwigania Bobasa.


W wiosce Apollonas można zatrzymać się na obiad w jednej z tawern przy lokalnej plaży. Wioska przyciąga turystów ze względu na Koyros, leżący w pobliżu. Koyros to olbrzymi marmurowy posąg przedstawiający człowieka. Wg legendy został porzucony ze względu na uszkodzenia podczas transportu. Kolejne znajdują się w centrum wyspy we Fleiro. Za posągiem rozpoczyna się pieszy szlak na punkt widokowy. Buty trekingowe obowiązkowe. Do Koyrosa prowadzą kamienne schodki, pokonanie ich zajmuje około 2 minuty.



Naksos słynie z marmuru, który wydobywano już w starożytności. Podczas przejeżdżania przez interior wyspy można zauważyć olbrzymie kopalnie tego kamienia. Jedną z nich zaznaczyłam na mapie wyspy. Na drogę powrotną wybraliśmy trasę biegnącą przez Koronida, Koronos i Moni – ładnie ulokowane górskie wioski, a dalej aż na zachodnie wybrzeże do Agia Anna, gdzie się zatrzymaliśmy.


3) Wycieczka samochodowa wschodnim wybrzeżem

Wschodnie wybrzeże różni się znacznie od pozostałych części wyspy. Nie przyciąga tłumów turystów, więc zapierające dech w piersiach widoki można mieć tylko dla siebie.
Wyprawę zaczęliśmy od odwiedzin najbardziej znanych wiosek – Chalki i Filoti. Na pierwszy ogień poszło Chalki. Wybraliśmy się na spacer zabytkową częścią przeciskając się wąskimi uliczkami pomiędzy charakterystycznymi białymi budynkami – kawiarniami, tawernami, sklepami z pamiątkami, destylarnią tradycyjnej naksońskiej nalewki – kitron. Jest wytwarzana z rosnących na wyspie cytrusów bardzo podobnych w smaku do cytryny. Napój ma intensywne zielone zabarwienie ze względu na dodawane do niego liście. Istnieje również wersja bezbarwna z większą zawartością alkoholu. Kitron jest wytwarzany w niewielkich ilościach, które uniemożliwiają eksport poza wyspę. Możemy spróbować tego specjału jedynie na Naksos. W pobliżu w zasięgu krótkiego spaceru wyboistą ścieżką znajduje się bizantyjski kościół. Ścieżka jednak okazała się nieprzejezdna dla wózka.



Filoti odwiedziliśmy tylko przejazdem, nie zrobiła na nas niesamowitego wrażenia.
Dalej droga poprowadziła nas przez Apiranthos do Moutsouny. Dla tych widoków warto się tutaj wybrać! Kręta, asfaltowa droga prowadziła nas wśród górskich szczytów i opadała łagodnie w stronę wybrzeża. W oddali majaczyły sąsiednie wysepki, na przełęczach figurowały samotne białe kościółki. Co kawałek zatrzymywaliśmy się w zatoczkach przy drodze, aby zrobić kolejne zdjęcie. 




Od Moutsouny droga była już mniej widowiskowa, prowadziła wzdłuż wybrzeża, często praktycznie przy samej plaży. Zatoczki miały zupełnie inny charakter jak na północy i wschodzie wyspy. Uroku dodawały zupełny brak innych turystów, praktycznie nie mijaliśmy innych samochodów. Droga doprowadziła nas do naszego celu – Panermos beach – uroczej zatoczki osłoniętej klifami. Idąc wzdłuż wybrzeża można dotrzeć do podwodnych jaskiń i klifów, z których można skakać do wody. Nam nie udało się tam dotrzec z naszym Małym Podróżnikiem.



Z Panermos nie ma możliwości wyjazdu inną trasą, do domu należy wrócić się w ten sam sposób, ale dzięki temu mamy szansę jeszcze raz obejrzeć najpiękniejsze widoki wyspy.
W Panermos działał poza sezonem jeden bar, gdzie poza napojami możemy kupić przekąski (burgery, frytki). Pierwszą restauracje na trasie znadziemy dopiero w Apiranthos. Warto wziąć to pod uwagę planując wyprawę. Podczas naszej wycieczki zjedliśmy w restauracji Rotunda (opisana w części drugiej).

4) Trekking na górę Zeusa


Nam nie udało się wejść na najwyższy szczyt wyspy ze względu na pogodę, ale podzielę się z wami wskazówkami, które otrzymaliśmy od koleżanki, która na wyspie spędziła kilka lat.

Na górę można wyjść na kilka sposobów. Najłatwiejszym, najszybszym i podobno możliwym do wykonania z Bobasem w nosidle/chuście jest wyjście od strony miejscowości Agia Marina ( na drodze pomiędzy Filoti a Danakos). Szlak rozpoczyna się przy kapliczce świętej Maryi. Przejście trasy powinno zająć około godziny.
Warto zabrać ze sobą cieplejsze ubranie, bo na górze potrafi mocno wiać. W razie silnego wiatru miejscowi odradzają trekking na górę Zeusa. My w trosce o Bobasa z rad skorzystaliśmy.

5) Świątynia Demeter

Na uboczu, w szczerym polu w pobliżu wioski Sangri znajduje się ciekawostka archeologiczna – świątynia Demeter. Ciekawostka, bo według najnowszych odkryć świątynia została wybudowana tymi samymi rękami co słynny ateński Partenon na Akropolu. Wstęp kosztuje 4 euro. Warto zabrać okrycie głowy i wodę do picia, ponieważ od parkingu do wejścia trzeba pokonać trochę schodów, co w pełnym słońcu może być wyzwaniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Z plecaczkiem , Blogger